Ach, Zü!
czwartek, 3 stycznia 2013
Ciężko wrócić do rzeczywistości po noworocznym wyjazdowym szaleństwie, oj, ciężko.
Najbardziej jestem dumna z naszego kota, który wojażował z nami, a wczoraj miał jeszcze siłę i odwagę, żeby usiłować kraść mi łapką sos boloński prosto z talerza ;D Z trzech stron próbował i dopiero, gdy zagroziłam, że będę jeść na stojąco, poszedł na poduchę sobie chrapać ;)
Mnie, jak zwykle, nie budzi perspektywa pełnej miski, a czegoś pięknego :)
Jedno oko otwieram, bo muszę, drugie, bo chcę widzieć!
W poście o bryłach w dekoracjach znalazło się pewne urocze pudełko na drobiazgi:
Ono doprowadziło mnie do bloga Zü i do odkrycia, że znam przecież te śliczne poduszki i pastelowe, słodkie stylizacje.
Dzięki jednemu ze zdjęć poduszek, z zabawkowym modelem busika Volkswagena (bulika), poznałam przefajną Anię. Tzn. zdjęcie zainspirowało rozmowę, która doprowadziła do spotkania, a spotkanie było na tyle sympatyczne, że wciąż rodzi nowe pomysły (Ania, co ja fajnego w Gdyni odkryłam!!! Musimy tam razem pojechać!) ;D
Zü "produkuje" nie tylko poduszki w kształcie chmur, sarenek, ptaszków i kropli.
Sama projektuje niektóre tkaniny, z których je tworzy.
Do tego ma na koncie sporą i charakterystyczną kolekcję papeterii, grafik, obrazków, etykiet, kalendarzy, itp. miłych dla oka przedmiotów z papieru.
Niedawno zaczęła też przygodę z drewnem, której efektem jest na razie tylko rodzinka toczonych kropli i deska w kształcie jabłka. Na pewno będzie tego więcej, bo przeglądając bloga Zü, dochodzę do wniosku, że to niespokojna dusza i w miejscu usiedzieć nie potrafi, a jak jej zabrać tkaniny, to się przerzuci na drewno. Może niedługo szydełko albo własna kolekcja ceramiki? ;)
Zü-owe poduszki:
Te zamknięte oczy z długimi, prostymi rzęsami są przeurocze!
Podoba mi się wybór tkanin i to, że najmniejsza poduszkowa kropelka ma inne oczka ;)
Zdjęcia są przesłodkie.
I żółty bulik jest ;)
Różności z papieru:
Niektóre projekty śmiało można by było przypisać Orli Kiely ;)
W części papierowej wkrada się też nieśmiało odrobina żywszego koloru i bardziej zdecydowanych wzorów.
Obrazek z miśkiem przypomniał mi o serii Marionette Darling Clementine!
Tkaniny i drewno spod ręki Zü:
Bardzo prosto i bardzo oszczędnie, a zero nudy.
Te 4 zdjęcia przywodzą mi na myśl letnie, niedzielne popołudnie :)
Na pewno o stylu Zü mogę powiedzieć, że mnie czaruje swoją konsekwencją, bezpretensjonalnością i pogodą :)
Prace Zü możecie znaleźć tu:
A jej bloga, informacje o niej, o tym, skąd czerpie pomysły, jak tworzy i kim jest tu:
Ten blog, dzięki uprzejmości jego twórczyni i chęci dzielenia się z czytelnikami swoją pracą, to również skarbnica gotowców z cyklu "do it yourself" :)
A tu taki miły akcent: życzenia dla Wszystkich czytających bloga Zü od niej samej ;)
Jak ktoś mi tak dobrze życzy, to wiem, że zapowiada się dobry dzień!
Pucio!
Wasza fu ;D
*I*
V
ależ to cudneeeee!!! pozdruuffki!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i też zasyłam wszystkiego najlepszego :)))
UsuńDzięki za pokazanie Zu i jej prac:)
OdpowiedzUsuńSą boskie, mimo kilku rzeczy stojących w kolejce do zrobienia (jestem w pracy...), przejrzę- koniecznie!
No właśnie, też to mam: praca poczeka, a ja sobie pooglądam coś fajnego, flamasterki w łapę albo nożyczki i...
UsuńHulaj dusza, piekła nie ma ;D
Cudne! Już pokochałam Zu:)
OdpowiedzUsuńUściski noworoczne - może wpadniesz na drinka;)
Na dwa albo 5 bym wolała ;)))
UsuńUśmiałam się dziś, czytając o kisielu u Ciebie ;D
Poprawiasz mi humor!
ale cudeńka! lecę zwiedzać bloga Zu:)
OdpowiedzUsuńZwiedzanie bez biletów :)
Usuńuczta dla oka, kropelki z drewna urocze :p
OdpowiedzUsuńŚwietne są!
UsuńMożna im coś dorysować, np. wąsy ;D
śliczne i słodkie! :)
OdpowiedzUsuńTakie dziewczyńskie :)
UsuńMój Mąż się nie poznał w ogóle! ;)))
Bardzo cudne!
OdpowiedzUsuńI gratulejszyn dla kocucha!
Czyli 10 dodatkowych głasków od Cioci Kasi?
UsuńZamruczy się ze szczęścia! ;D
:) jak słodko ;)
OdpowiedzUsuńNiech Ci nie braknie inspiracji w Nowym Roku ;), Tobie i sobie tego życzę ;)
Dzięki: żeby Ci było tak bajkowo-bańkowo, jak na jednym z Twoich zdjęć.
UsuńZnaczy nie starzejmy się, o! :)
Ale tak spać na sarence czy ćwirku? ;)
OdpowiedzUsuńMożna też pobujać w chmurach ;)
Usuńoooo świetne! (i kolejny blog do podglądania, damn, dlaczego doba nie jest z gumy?!)
OdpowiedzUsuń;DDD
UsuńDla takich odkryć jestem gotowa chwilowo zrezygnować ze sprzątania, prasowania i takich tam ;)
jak to jest, że niektórzy takie śliczne rzeczy umieją robić, a nygusy jak ja umieją się tylko gapić z otwartą buzią?
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNygusy zakładają blogi, w których pokazują, na co się gapią z otwartą buzią i też dobrze :)))
Ach znam Zu, znam! Uwielbiam wszystko tam u niej, ale te życzenia! Wow, no bombka poprostu!
OdpowiedzUsuńTeż mnie zachwyca ich oryginalność i piękne wykonanie :)
UsuńNo ale treść przede wszystkim.
cudownego 2013-tego Funitko :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie, kochana :)
UsuńI naszym kotom też!
papierowe-bryłkowe pudełko, i papierki we wzorki... chyba zaraz zacznę szaleć, skakać i piszczeć, BO SĄ TAK PIĘKNE!!!!! Jak papiernik z zawodu, całym moim sercem kocham papier! najbardziej oczywiście szary, ale te są tak piękne! i mają tak cudownie dobrane kolory AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!
OdpowiedzUsuńAle mnie wryło teraz:
Usuńco za piękny kreatywny zawód: papiernik!!!
Łaaaaa, też chcę, ale nie mam zdolności!
Powiedz coś więcej, pliiiiiiz!
papiernik zajmuje się bardziej wytwarzaniem papieru, a nie zabawą z nim... niestety... ja osobiście siedzę w laboratorium, robie papier a potem sprawdzam jego właściwości :) zapraszam do mnie, wkrótce zamierzam napisać pościk o tym jak się przerabia drewno na papier :) KOCHAM PAPIER!!!!!!!!! mogłabym tak krzyczeć bez przerwy!
Usuń:DDD
UsuńOd razu po Twoim komentarzu do Ciebie zajrzałam! A teraz czekam na ten papierowy wpis.
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńJakie śliczności z papieru :) Gdyby nie to, że mam dwie lewe łapy i dosłownie serce mnie boli, kiedy tnę papier, ścieram pastele i partaczę kartki własnoręcznie robione, dłubałabym także :)))
Całe szczęście, z talentem dłubią INNI :))
Pozdrawiam w nowym roku!
No ale przecież nie chodzi o efekt końcowy, a sam proces, zabawę podczas samodzielnego "partaczenia".
UsuńNie rezygnuj, jako i ja nie będę, a też partaczę ;)
lovely things :) very inspiring :D
OdpowiedzUsuńVery inspiring and with very positive vibrations :)
Usuń