Czyli zabawka, która stała się wnętrzarskim evergreenem.





Nie mam dzieci, ale gdybym miała, bawiłyby się zabawkami eko, tradycyjnymi, z naturalnych materiałów, ładnie zrobionymi. Tak, żeby uczyły się doceniać piękno :)
Tylko nie wiem, czy pozwoliłabym im wyżywać się na  pewnym pięknym zabawkowym koniku, Dala, który awansował z dziecięcej skrzynki z zabawkami na salony, jako dumnie eksponowany bibelot.

Koniki Dala wzięły swoją nazwę od prowincji, w której je wytwarzano (strugane drewno, malowane na kilka kolorów - najczęściej czerwony - na których umieszcza się, korzystając z tradycyjnych dla danego regionu wzorów i kolorów,  rysunek uprzęży) - Dalarna. Teraz, oczywiście, koniki powstają już nie tylko tam.

Źródeł na temat powstawania, historii, wzorów Dalahäst jest w necie mnóstwo:
Więc nie będę nudzić. Zaznaczę tylko, żeby nikomu nie umknęło, że były czasy, gdy kościół nienawidził tego konika, a kobiety posiadające go w domu, mogły być łatwo uznane za czarownice. 
Co więcej, mnóstwo też w necie całkiem ładnych zdjęć tradycyjnych koników. To ja poszukałam wariacji Dalahästowych, przeróbek, pastiszy i inspiracji. Jedne piękne, inne dziwne, jedne zabawne, inne zastanawiające, różne. Miłego oglądania :)
Aha, w Ikei jest albo była do kupienia podwójna forma do ciasta w kształcie konika Dala. można więc sobie takiego cudnego stwora upiec i ozdobić po swojemu, dla mnie bomba :)







(tak przy okazji, to fajny sklep, a zabawka wprost cudna) :) 



aa9dc2d31e4af86143d9d1e1bee49d3c

2 komentarze

  1. powiem tak: co to kurka jest? nigdy takich nie widzialam, nie mow, ze to teraz w kazdym domu tak? ale smiechowe sa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w każdy może nie, ale w wielu tak:) Ja koniki Dala osobiście uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram