Candy Kitchen była, a teraz po prostu: CANDY! ;-)
czwartek, 17 maja 2012
A co tam, weekend się zbliża, czas pomyśleć o zabawie.
Ponieważ jeszcze dziś czeka mnie dentysta, to pobawię się na razie niewinnie: żadnych fikołków i bujania się na lampie, żeby sobie kłów nie wybić!
Odkryłam, że w wielkiej tajemnicy przede mną ;))) w necie toczy się od kilku lat przednia zabawa, zabawa w CANDY.
Czyli w wymianę różnych różności-śliczności.
Znalazłam dwie rzeczy, które mnie zachwyciły i postanowiłam spróbować.
W końcu nie na darmo odkryłam ten bloggerski spisek ;)))
Notes dla kłamczuszki u Oli:
Jest jeszcze drugi, ale ten, w którym można zapisywać swoje ulubione i, przede wszystkim, wypowiedziane kłamstwa to może być niezła terapia i narzędzie do samopoznania!
Jak dla mnie: pierwsza klasa i chwała Oli za odkrycie tych notesów :)))
Lampa u TreeLamps:
Jaka słodka, jaka delikatna, jak wspaniale czułaby się w naszym domku w Borach! :)))
Jest mi chyba pisana, bo jakiś miesiąc temu kupiłam zasłonki second-hand, które są wręcz stworzone do tego, by jej towarzyszyć!
No sami zerknijcie, czyż nie? ;)
Zapraszam Was do zabawy.
Muszę jeszcze sprawdzić do końca, na czym ona polega ;))) I, kto wie, może i u mnie pojawi się jakaś słodkość do zdobycia? :)))
Miłego dzionka!!!
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D