Ten mądry tytuł posta jest nawiązaniem do ponoć prawdziwego tekstu naszego rodaka za oceanem (Jackowo, Chicago):
Jagna, kaj ty ten kar zaparkowała?! ;D

Kubek chcę taki jeden termiczny ale nie termiczny. Chcę go, bo jest ładny i tyle mi do szczęścia wystarcza! Minimalistka, c'nie?
Lubię pić kawę w samochodzie, w trasie. A na stacjach benzynowych serwują szajs. Cappuccino czekoladowe ujdzie, jak już desperacja dopadnie.
Lubię kawę albo bardzo dobrą albo taką, którą sama zrobię.
 
No fajnie by było, gdyby ten kubek można było normalnie jak człowiek kupić w polskim sklepie, choćby i online (umiem).
Ale nie można. Znaczy niby można jakieś resztki asortymentu "wyhaczyć", ale o takim, jaki ja akurat chcę - zapomnijcie!
Nie ma.
W ogóle jest problem z rozmiarem L takiego kubasa. A ja lubię L, bo pijam cafe latte głównie, duże. Z czekoladą.
Uwaga, uwaga, we Włoszech nie mówimy nazwy takiej kawy "po naszemu", skracając ją do latte, bo dostaniemy mleko :)
Tak, Włoch wie, że chcesz kawę z mlekiem, ale skoro mówisz mleko, to z głupim uśmieszkiem pod naoiliwionym wąsem poda ci mleko i będzie czekał na to, co zrobisz ;D
(przetestowane, pozdrawiam Braciszonka!)

Ale wracam do mojego kubka.
Zwie się KeepCup, on, ten kubek.

Chcę L (rozmiar się liczy!) w wersji Spring.



No ale dobra, u nas problem, to wlazłam na stronicę producenta, a tam raj!
Można sobie zaprojektować i kupić własny kubek :)))

Zabawa!

Moje pomysły:




Czek it ałt :)

Design your own:


Pokaż mi swój projekt, a powiem Ci, kim jesteś ;)
Wróżka fufuszka zaprasza!
Na serio, przysyłajta słit focie swoich kubkowych projektów, a ja Wam za darmo strzelę portrecik psychologiczny ;D
Stać mię, qrde :)

Ktoś chętny?
Enybady?
Jagna, może ty?! ;D


UWAGA! Mam już pierwsze 2 kubki, wieczorem pierwszy portret psychologiczny zatem ;D
Przysyłajcie następne, będzie fun ;D


Pucio! ;D

Wasza fu


*I*
V
 
  



  

21 komentarzy

  1. Odpowiedzi
    1. Będzie, będzie, bo dzięki Wam łapię blogowy wiatr w żagle ;D

      Usuń
  2. ojaaaaaaaaaaaaa ale genialne! ja też taki chcę:)))
    buziaki Fu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Borynaa?

    wysłałam, wysłałam, proszę o łagodny wymiar kary:D
    moje dziecko ma keep cup w rozmiarze xs, służy do nauki rozlewania wody po stole i kanapie, zatapiania chrupek i wielu innych jakże waznych czynności, czasami nawet da się z niego pić:-) ma jedną, ale za to niesamowitą zaletę - nie można go stłuc, za nic się nie daje skubany. zapomniałam, jaki ma kolor zatyczki, ale jak se przypomne to też wyślę do analizy;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie przewiduję żadnej taryfy ulgowej, kara będzie adekwatna do przewinienia, a nawet trochę na górkę ;D
      Kubek edukacyjny masz! ;D

      Usuń
  4. mam słabość do pięknych kubków, a te są piękne! chętnie podeśle swój typ, tylko nie znalazłam Twojego maila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wrzuciłam do profilu :)
      martaszka@gmail.com

      Czekam, czekam i proszę nie zwlekać, bo na jutro-pojutrze planuję psychoanalizę kubkową na blogu ;D

      Usuń
  5. Jacie wiesz.! poprostu JAcie.! ja to myślałam, że tylko ja mam takie jazdy co do wielkości kubka (mój ostatni post:P) a tu się okazuje, że nie jestem sama :) zapraszam na mojego posta, są zdjęcia mojego kubka - poproszę o portret :) sama nie zaprojektuję :p jest taki jaki dostałam ostanio i jest perfecto! :)

    wybrałaś już kolor portfela? chyba, że przegapiłam gdzieś wpis ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cacuszko Bloomingville!!! Jaki słodki i jakie ma kolory!
      Dobrze, zrobię dla Cię wyjątek i wycisnę co się da o Tobie z Twojego kubaska ;)
      Bój się, moja droga! ;D

      Nie wybrałam...
      :DDD

      Usuń
  6. Kocham Twoje pomysły!
    Brat jest zapewne tajnym włoskim kelnerem? ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz przeciwnie: Brat dostał mleko.
      Spienione...
      ;DDD

      Usuń
  7. Jaaaa Cie ! Darmowa psychoanaliza ? Trza brać ! (poszło) :D

    OdpowiedzUsuń
  8. fuzja.jadrowa9 lutego 2013 21:28

    Mialam podobna sytuacje we Wloszech. Szkoda, ze nie widzialas mojej miny, kiedy zamiast kawy, w szklance ujrzalam mleko. ;)

    Tak a propos latte i nadchodzacych Walentynek, przypomniala mi sie ta kartka:

    http://asset.zcache.com/assets/graphics/z3/home/2013/podsTodaysPicks/0110/valentinesDay/valentineLatte.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Brat tak miał, na szczęście przy nas, to się mogłam pośmiać ;D
      Przychodzi i mówi, jacy dziwny ci Włosi, pytają czy chcę zimne czy ciepłe latte (wciąż jeszcze, naiwny, myślał, że rozmawiał z barmanem o kawie). Przecież latte musi być gorące.
      Yhy.
      Dostał gorące spienione mleczko ;D
      Turlaliśmy się jak poszedł po espresso do tego mleczka ;D

      Karta super, jaka prosta a jaka funny! ;D

      Usuń
  9. bardzo ,bardzo fajny blog!!!
    a co tam fajny wspanialy ..............zostaje:P

    OdpowiedzUsuń
  10. "No to do czynu, bracia i siostry. Bo my tu gadu-gadu, a Niemcy się zbroją."
    Kwiczę ;DDD

    Czyli już wiesz, że zaglądam do Cię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Każdy komentarz jest mądry i potrzebny! Kocham komentarze!!! ;D

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram